Autor Wiadomość
MacFly
PostWysłany: Nie 11:15, 20 Sty 2008    Temat postu:

Cicho tam!
Życie jest zbyt piękne (zwłaszcza po wczorajszym koncercie), by je marnować na niepotrzebne kłótnie!
LV-426
PostWysłany: Sob 18:27, 19 Sty 2008    Temat postu:

hmm...ze niby komus chce dowalic?...spokojnie nie pije do nikogo stad...mam raczej pretensje do Zegarmistrza...

Mam wrazenie ze pisalem tan post przed chwila a tu minely juz 2 lata.
Dzieki za odpowiedzi i mysle ze wielu z Was to kiedys czeka...tak jak pisala Blackforever...wielu z moich znajomych juz wyroslo z chodzenia na koncerty, biegania za emocjami...mnie jest ciagle malo. Czy mam problem ze soba?...nie. Mysle ze wlasnie nie mam i w tym jest problem

Miedzy euforia a szalenstwem jest cienka granica...
Faust66
PostWysłany: Sob 17:48, 19 Sty 2008    Temat postu:

widze że kolega ma jakis problem ze sobą
LV-426
PostWysłany: Sob 16:38, 19 Sty 2008    Temat postu:

zaraz komus dowale...!!!

Pisalem to dwa lata temu...to chore!!!!

No gdzie jestes no chodz no...

NIC SIE NIE ZMIENILO...odwala mi tak samo...ale dzis jest koncert i koncze...35!!!

Do zobaczenia za 2 lata
Jaden Nasaric
PostWysłany: Pon 18:16, 05 Lis 2007    Temat postu:

Zawiodę Cię, ale człowiek stworzył jedynie miarę czasu i kilka teorii próbujących go opisać. Twierdząc, że to człowiek stworzył czas jak wyjaśnisz jego czasoprzestrzenną egzystencje przed 'wymyśleniem' czasu zakładając, że człowiek nie zrobił tego równocześnie z jego powstaniem?
Faust66
PostWysłany: Nie 21:35, 04 Lis 2007    Temat postu: Re: Sens życia...


LV-426 napisał:
kto wymyslil czas ?

Człowiek
FrozenRose
PostWysłany: Wto 13:44, 23 Paź 2007    Temat postu:

Mnie często rodzina mówi, że przecież już tyle lat mam i zawód taki, że mogłabym spoważnieć. Ale ja nadal mam odpały pod tytułem jadę na koncert do Barcelony, bo lubię zespół, czy coś w ten deseń. I ... jakoś nie widzę, żeby miało mi to przejść. Jak się człowiek starzeje (ale w sensie mentalnym, nie fizycznym) - traci pasję, a to niedobre...
Blackforever
PostWysłany: Pon 23:41, 22 Paź 2007    Temat postu:

Znam to uczucie, mam 31 lat i patrzę na moich znajomych rówieśników - podtatusiali z brzuszkiem, spodnie w kancik, niektóre moje koleżanki weszły już w fazę farbowanej na wiśniowo trwałej -to apropos tych tureckich sweterków. Ale wygląd nie jest problemem, ci ludzie stracili swoją żywotność, chęć do zabawy, potracili pasje, podczas gdy ja nadal staram się żyć pełnią życia. Oni siedzą przed telewizorem, a ja i mój mąz chodzimy do teatru, na koncerty, wakacje spędzamy pod namiotem, gdzie za łazienkę robi jedynie górski potok...To moje malowanie obrazów, latanie na imprezy kulturalne czy słuchanie takiej a nie innej muzyki uważają za nieszkodliwe dziwactwo, bo oni juz przecież z tego wyrośli. A jeszcze pare lat temu tyle nas łączyło. Mimo wszystko nie mam ochoty się starzeć, nawet jeśli zostanę uznana za dziwaczkę.
Fairy
PostWysłany: Pon 18:02, 13 Sie 2007    Temat postu:

hmm....ja chyba nigdy nie dorosne...nie chcę, choć czasami jest to nie małym problemem....próbuje odnaleźć siebie- właściwie bezskutecznie....a może po co? nie wiem...nie wiem nawet jaiki jest mój cel życiowy - chyba przetrwac...
LV-426
PostWysłany: Wto 4:08, 06 Mar 2007    Temat postu: Jestem znowu :)

postanowilem dojrzewac ale inaczej...bede doroslal tylko jak pogodzic z tym wszystkim moja glupote?
gaseki
PostWysłany: Pią 15:34, 10 Lut 2006    Temat postu:

A nie grozi to nagłym wstrzymaniem funkcji życiowych??
LV-426
PostWysłany: Czw 23:24, 09 Lut 2006    Temat postu:


gaseki napisał:
No to skoro jak dzieciak to chyba trauma, jeśli nawet nie minęła, to chociaż zelżała...


bo ja jestem dzieciakiem...tylko ten zegar tyk tyk tyk...glupie to

Hmm a gdyby tak wyjac baterie ?...hmm
gaseki
PostWysłany: Czw 22:15, 09 Lut 2006    Temat postu:

No to skoro jak dzieciak to chyba trauma, jeśli nawet nie minęła, to chociaż zelżała...
LV-426
PostWysłany: Czw 20:55, 09 Lut 2006    Temat postu:

dzis sobie zapieprzalem w tlumie po ul Marszalkowskiej mijajac kolorowe rozowe panienki...w uszach mialem DOD, Daine Lakeien, Skinny Puppy, Cyber-Tec, Gridlock, ASP, Covenat-a,Laibacha,Pouppee Fabrikk,Test Deptpartment etc....i mialem caly ten tlumek w dupie

nie wiem czemu ale musialem Wam to napisac To takie radosne uczucie
Towarzyszy mi od ok 15 lat a ciagle sie ciesze jak dzieciak
FrozenRose
PostWysłany: Nie 14:46, 22 Sty 2006    Temat postu:

Chyba najgorsze jest wlaśnie wtedy kiedy zacznie się sobie mówić że jest się starym. Jest w końcu takie powiedzenie że ma się tyle lat na ile się czuje. Mam wielu znajomych po 30, mnie do tego wieku daleko trochę, powiem Wam że czasem czuję że jak na swój wiek to dość poważna jestem, że moi rówieśnicy tacy... niedorośli... Ale nie uważam że wiek zobowiązuje - w sensie że trza już przywdziać moher w pukle, 'turecki sweter', pikolaki, spodnie w kant, żakiety i inne takie. Bez sensu takie konwenanse, to ja się mam dobrze czuć a nie inni, co mi tam że patrzą na mnie (i pewnie zazdroszczą że mam odwagę być inna) - mówię tu z perpektywy siebie za jakieś 15 lat Yellow_Light_Colorz_PDT_19

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group