Autor |
Wiadomość |
Morphea |
Wysłany: Sob 23:38, 14 Sty 2006 Temat postu: |
|
Literatura rosyjska - tak klasyczna jak i wspolczesna,jak np. Akunin czy Lukianienko. |
|
|
LV-426 |
Wysłany: Wto 14:55, 03 Sty 2006 Temat postu: A.C.Clarke |
|
Ten Pan jest moim wzorem zycia, bycia, czucia...chce byc taki jak on...ale chciec to ja sobie moge
"Światło minionych dni" połknąłem jakis czas temu i były momenty że ciary miałem na plecach...jak kogos interesuje, JAK ?, DLACZEGO ?, PO CO ?, SKĄD ?, DOKĄD ? ...i temu podobne pytania to ten Pan może pomóc.
tu mała ściąga http://www.acclarke.pl/ |
|
|
gaseki |
Wysłany: Pią 10:56, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
Wczoraj sobie kupiłem "Długą Drogę w Dół" Nicka Hornby... Świat wyglądałby zupełnie inaczej gdyby czwórka tak zakręconych ludzi jak Jess, JJ, Maureen i Martin nie postanowili skoczyć z dachu londyńskiego wieżowca. Tak mniej więcej wygląda opis ksiązki na okładce... A tutaj są też fragmenty...
http://hornby.wydawnictwoliterackie.pl/
Nie chce mi się rozpisywać, powiem tylko jedno... Polecam. |
|
|
cHrzanek |
Wysłany: Pon 12:55, 21 Lis 2005 Temat postu: |
|
Tak to wydanie wygląda tak jak piszesz. Kiedyś czytałem biografię Kosińskiego ale tak powierzchownie bo musiałem szybko oddać książkę i napisane tam było, że niewiadomo dlaczego się zabił (prawdopodonie problemy natury osobistej). Nie wiem czy Malowany ptak jest jego autorstwa ale w sumie myślę, że tak bo to jego styl pisania. |
|
|
Lena |
Wysłany: Nie 13:57, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
"Malowany ptak"... miałam ostre traumy przez tą książkę, czytałam ją, pamiętam w wakacje - cudowny czas - 3 tygodnie daleko od domu z przyjaciółmi i ukochanym, po prostu pięknie.. no i ten Kosiński i rzeczywistość jak z najgorszego koszmaru... mam ambiwalentny stosunek do tej książki - z jednej strony mnie zachwyciła a z drugiej przeraziła tak, że zdarzało mi się wpadać w histerię no i nagminnie musiałam robić sobie przerwy bo nei byłam w stanie przeczytać za wiele na raz...
To ekskluzywne wydanie jest przypadkiem dużego formatu, na beżowym papierze i z ilustracjami techniką kolażu fotograficznego? jeśli tak to widziałam kiedyś w fajnej księgarnii z tanią książką, ostro przecenione i strasznie żałowałam, że nie miałam wtedy środków by sobie zakupić bo rzeczywiście piękne wydanie.
Swoją drogą, skoro się interesujesz Kosińskim to może wiesz jak to dokładnie było z autorstwem "Malowanego ptaka"? bo ja słyszałam coś, że to nie on napisał... że chyba opowiedział komuś tę historię a ów nadał jej formę literacką w języku angielskim...potem jak to wyszło na jaw - Kosiński się zabił... ale nie wiem ile w tym prawdy... |
|
|
cHrzanek |
Wysłany: Sob 23:12, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
Ja uwielbiam J. Kosińskiego. Moja ulubiona książka to oczywiście MALOWANY PTAK. Ostatnio zamówiłem wydanie ekskluzywne z pięknymi zdjęciami w środku. Normalnie cudo! Pozostałe np KROKI czy RANDKA W CIEMNO także świetne.
Kiedyś podobnie jak Lena czytałem Harrego Pottera i do dzisiaj go lubię. Z poważniejszych książek to lubię te o tematyce wojennej. Teraz czytam ZWROTNIK RAKA Millera |
|
|
gaseki |
Wysłany: Czw 14:19, 17 Lis 2005 Temat postu: |
|
Ja aktualnie wziąłem się za dwie książki
Fahrenheit 451 (http://www.sparknotes.com/lit/451/)
Film Truffaut był super, sczególnie ostatnie sceny - z ludźmi ksiązkami - pięne... książki nie mogłam znaleźć w bibliotece niestety... ale czytałam coś Bradbury'ego.. "Historie marsjańskie" czy tak jakoś...
A teraz musiałam odświeżyć sobie opowiadania Poego na fakultet z gotycyzmów w literaturze a na jutro powinnam przeczytać "Podróże Guliwera" Swifta na początki powieści współczesnej... bleh... |
|
|
FrozenRose |
Wysłany: Czw 16:40, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
No, ja za Kochanicę Francuza się zabrałam, i powiem że nawet mnie wciągnęła, ale cóż z tego, skoro czasu brakło i trza było kolejne coś czytać... Kiedyś pewnie nadrobię, a co do Suskinda to szkoda... Ale i tak się o książkę postaram i sama ocenię |
|
|
gaseki |
Wysłany: Czw 9:58, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
"Kochanica Francuza" to była moja (i Frozen zresztą też) lektura... Ale jakoś nie mogłem zmęczyć tej książki... Coś z nią było nie tak jak dla mnie... |
|
|
Lena |
Wysłany: Czw 0:47, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
ja się rzuciłam na Suskinda jak wariatka po przeczytaniu recenzji
i zawiodłam się niesamowicie
Pieprzą się gościowi realia historyczne, wiele wydarzeń w książce dzieje się ex machina - nie są wystarczająco umotywowane psychologicznie, dramaturgicznie itd... nie zdradzę za dużo fabuły gdy napiszę że jest tam taki motyw - facet - cherlak wymyśla sobie że chce wejść na najwyższą i niezdobytą górę na która nie udało się wejść nikomu przed nim. I wchodzi. Ot tak po prostu... nie opisano procesu, nie wspomniano o żadnych trudnościach, ani np. o tym że ucznił to dzieki sile swojej niezłomnej determinacji czy coś w ten deseń
no i zakończenie jest jeszcze bardziej ex machina ale o tym nie napiszę
cholera - żadna książka mnie tak nie zawiodła... może ja głupia jakaś jestem bo wiele pozytywnych recenzji czytałam... ja jestem zdania że autor miał ciekawy pomysł ale nie poradził sobie kompletnie z jego wykonaniem
a czytaliście "Kochanicę Francuza" Fowlesa? świetna książka (wbrew temu co sugeruje tytuł) bardzo ciekawy pomysł na konstrukcję - autor opisuje wiktoriański romans - historyjka celowo dość banalna bo jest pretekstem do intelektualnej zabawy z czytelnikiem - otóż autor obnaża iluzoryczność literatury - cały czas podkreśla że to co pisze jest w pełni konstruktem jego wyobraźni i żeby broń boże nie utożsamiać się z bohaterami bo sobie ich wymyślił a pozatym zabawne jest to że wiktoriańskie realia porównuje do znanych czytelnikowi zjawisk z życia współczesnego lub historii najnowszej. Pisze np. coś takiego "Stara hrabina X to okropna osoba. Byłaby świetnym gestapowcem" |
|
|
FrozenRose |
Wysłany: Nie 21:42, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
No ale nie samym Diary człowiek żyje przecież (chociaż dać się da, próbowałam - z tydzień wytrzymałam, i nic więcej nie trzeba;)
Jeśli o literaturę chodzi to ja kcem 'Pachnidło' Suskinda bodajże!
Po przeczytaniu recenzji... po prostu stwierdziłam że muszę przeczytać.
Tymczasem, z braku laku... zabrałam się za Carrolla, jestem po trylogii Crane's View i Szklanej zupie, wcześniej jeszcze jakies opowiadania i inne, jeśli o niego chodzi to na początku nie mogłam się na dziwić jakie te książki puste i dlaczego takie poczytne.... ale za każdym razem, po parunastu stronach się orientowałam że czytam jednym tchem bez mała, ciekawa zakończenia... Magia po prostu. (nie jest jednak Carroll moim ulubionym pisarzem, nie nie) |
|
|
gaseki |
Wysłany: Pią 9:02, 28 Paź 2005 Temat postu: |
|
Jak można... po prostu niektórzy stwierdzili że są tu dla Diary podejrzewam... A co do lektur to ja mam zamiar się wziąć na poważnie za Idiotę Dostojewskiego... Mimo że czeka na mnie jakiś zestaw z literatury amerykańskiej, a później egzamin... Jakoś nie mam serca do lektur... |
|
|
Lena |
Wysłany: Czw 11:33, 27 Paź 2005 Temat postu: |
|
no : NARESZCIE! nareszcie ktoś coś tutaj napisał, już myślałam że Wy nieczytaci...
Co do Coelho - niecierpię, reaguję alergicznie i w ogóle brrrrr... ale gusta są różne...
natomiast jeśli chodzi o Eugenidesa <love> "Samobójczynie" czytałam i polecam! tez poszukuję tej książki żeby mieć ją dla siebie bo czytałam pożyczoną od koleżanki... ale jest niesamowita, film Copolli również - w ogóle to był jej debiut reżyserski - pierwszy film i już tak znakomity (moim skromnym zdaniem lepszy nawet od bardzo dobrego choć trochę nudnawego "Między słowami")... coż - może talent reżyserski jest warunkowany genetycznie... "Middlesex" nie czytałam... ale muszę to szybciutko nadrobić... chociaż teraz mam mało czasu na czytanie czegoś poza lekturami na zajęcia - na przyszłe konwersatorium z historii literatury winnam przeczytać 4 powieści (między innymi "przypadki j.w pana Tristrama Shady" - jakieś 1000stron.. inne trochę cieńsze... ale...) no i jeszcze fakultet z gotycyzmów w literaturze (!) - Mary Shelley woła mnie z półki |
|
|
gaseki |
Wysłany: Śro 12:45, 26 Paź 2005 Temat postu: |
|
Ja ostatnio (tzn po gothgic.pl fest) wlazłem na stronę Silence... Tam oczywiście pierwsze kroki to dyskografia itd... I w dyskografii właśnie zobaczyłem, że zrobili muzykę do przedstawienia teatru tańca "Veronika" opartego na książce "Weronika postanawia umrzeć" Starałem się bardzo dopaść tą książkę, ale nigdzie w bibliotece nie mieli na stanie - rozchwytywana jest... Ale w końcu udało mi się dorwać ją u koleżanki...
Powiem jedno - jeszcze nigdy książka nie wciągnęła mnie tak żebym siedział nad nią do 3 (rano czy w nocy to zależy od was)... Po prostu fantastyczna książka o tym co zrobić żeby zacząć żyć...
Teraz staram się zdobyć jeszcze dwie inne książki Virgin Suicides ("Samobójczynie" lub "Przekleństwa niewinności") oraz Middlesex Jeffreya Eugenidesa...
Na podstawie tej pierwszej powstał fantastyczny film Sofii Copolli pod tym samym tytułem... Ta druga...
"Wiosną 1974 roku Calliope Stephanides, uczennica szkoły dla dziewcząt w Grosse Point, Michigan, odkrywa w sobie pociąg fizyczny do koleżanki z klasy, truskawkowej blondyny, namiętnej palaczki papierosów, przejawiającej wyraźne talenty aktorskie. Pasja, jaka rozwija się ukradkiem pomiędzy nimi - równolegle z brakiem dojrzewania u Callie - prowadzi tą drugą do podejrzeń, że jest inna niż reszta dziewcząt. W rzeczywistości jednak nie jest w ogóle dziewczyną. Wytłumaczeniem tego szokującego stanu spraw jest rzadka mutacja genetyczna - oraz pewna tajemnica - która ciągnęła się za dziadkami Callie od upadającego imperium tureckiego, poprzez Detroit za czasów prohibicji, przetrwała dni świetności Samochodowego Miasta, bunty na tle rasowym w roku 1967 oraz drugą migrację rodziny, do obcego kraju zwanego przedmieściami. Dzięki genowi Callie jest po części dziewczyną, po części chłopcem. I nawet chociaż epickie podróże genu się zakończyły, jej własna odyseja dopiero się zaczęła."
Może ktoś ma chociaż pdf'y? |
|
|
Lena |
Wysłany: Pią 11:27, 07 Paź 2005 Temat postu: Literatura |
|
tak jak w temacie - podyskutujmy o książkach... co lubicie czytać moi mili?
ja najbardziej sobie cenię literaturę XX wieku - uwielbiam wręcz fanatycznie "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa, bardzo lubię Romaina Gary (zna ktoś jego powieści "Obietnica Poranka" i "Życie przed sobą"? bo chciałabym móc z kimś wymienić doświadczenia) uwielbiam Sołżenicyna ("Oddział chorych na raka"), Nabokova ("Lolita"), staram się czytać nowości różniaste by być na bieżąco, dla rozluźnienia czytują Harrego Pottera i Pratchetta oraz fantasy (ale nie jestem maniaczką, nie jeżdżę na konwenty i nie dokończyłam "Władcy pierścieni"), kocham literaturę rosyjską - zarówno tę "nowszą" o której pisałam juz wyżej jak i wiek XIX - Tołstoja i Dostojewskiego.
Ostatnio czytam trochę książek naukowych z dziedziny psychiatrii (Kępiński) i szukam dobrych książek o fotografii bo chcę zająć się fotografowaniem dla przyjemności, i może kiedyś półzawodowo (najpierw musi się okazać czy mam talent), z racji studiowania kulturoznawstwa na UŁ czytam sporo o literatrurze, komunikowaniu i filmie - zaraz lecę do biblioteki się dokształcać w tej materii
Jeśli idzie o poezję - przed wszystkim mój mistrz Baczyński, którego uwielbiam jako poetę i niezmiernie szanuję jako wspaniałego, dzielnego, wrażliwego człowieka. Pozatym lubię fin de siecle francuski i polski a także poetów międzywojnia, szczególnie Leśmiana ale też Tuwima, Słonimskiego, Lechonia... niektórych romantyków (Słowackiego i Norwida, Mickiewicza nie trawię) i różne inne rzeczy które jakoś tam mnie zaintrygują...
Aktualnie czytam "Harrego Pootera i Zakon Feniksa", Jose Donoso "Plugawy ptak nocy", i na fakultet z gotycyzmu w literaturze - śmieszny gotycki romansik Walpole'a "Zamczysko Otranto" (mam nadzieję to dzisiaj skończyć ) |
|
|