FrozenRose
amok
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielce
|
Wysłany: Wto 13:58, 03 Sty 2006 Temat postu: Diary of Dreams - Sala Salamandra, Barcelona 30.04.2005 |
|
|
Hmm.... Szczerze mówiąc, po koncercie w Dreznie spodziewałam się znacznie więcej. Może nie jestem rozczarowana, ale czuję jakiś ... niedosyt. Po kolei. Jako support - Dive - REWELacja!!! Fantastyczny koncert, minimal na maxa, ale za to jaki effekt (Wcześniej grał jeszcze hiszpański zespół Romanthica, ale występ mi umknął Pan wygląda jakby się na V. Valo próbował zrobić, a muzyka całkiem całkiem.) No i wreszcie Diary. Standard - Menschfeind, Reign of Chaos, The Curse - szkoda tylko że Adrian się w ogóle nie słyszał... Na Giftraum, o dziwo ludzie nie zaczęli się zwawiej ruszać, bo myślałam że po prostu czekają na jakieś hiciory większe czy coś - a oni na koniec zdaje się czekali... End of Flowers też nie wyszło tak pięknie bo mikrofon Gauny nie był podłączony!!! HAHHAHAHAH !!! No po prostu gratulacje! Jednym słowem, chłopaki się starali do pewnego czasu ale jak zobaczyli reakcję (a właściwie jej brak) dali sobie spokój. I proszę bardzo, po Traumtaenzer ukłonili się wszyscy i zeszli ze sceny. My z kumpelą oczywiście czekamy na ciąg dalszy - bo przecież mają zagrać She i Ex-ile i AmoK... Jassne - Ludzie w tym momencie zrobili w tył zwrot i się zwinęli do knajpy w której after miał być... No więc grupa już nie wyszła. Póżniej się Gaun:A tłumaczył czemu tak krótko (o dziwo, pamiętał mnie z Drezna, bo sam porównał te dwa koncerty) ale w knajpie było zaaa głośno i nie wiem w końcu ale sądzę że to reakcja publiki. Jak dla mnie tak jakoś .. bez szacunku w ogóle byli ci ludzie. Dobra, kończę, bo się zanadto rozpisałam - to te nerwy nadal
(tu znów skopiowałam swoją relację, ale w ten sposób lepiej chyba oddam nastrój, bo to znów pisane zaraz po powrocie z Hiszpanii)
(i naprawdę się zirytowałam tymi Hiszpanami )
Post został pochwalony 0 razy
|
|