|
Forum of Dreams 1st Central/Eastern European Fan Forum about Diary of Dreams |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MacFly
Administrator
Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Niemalże Wymarłe Miasto Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:35, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
I tak powinno być!!! Victoria!!! ...zmieniłam zdanie odnośnie ich marketingowych zapiegów typu "pic na wodę" Ci ludzie mistrzowie reklamy!
tak samo było z działem specials na oficjalnej DoD. niby skąd mogłam przesłuchać i zobaczyć wypasiony kawałek The Curse live po którym odjechałam na ich punkcie.
Jakby kttoś jeszcze nie miał i sie skusił to torrenty już dawno są:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lena
sen głęboki
Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 12:52, 30 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
eh a jednak trochę sobie poczekałam na moje "Alive" ale mam od wczoraj
i cóż... troszkę się rozczarowałam.. po książeczce spodziewałam się duużo więcej (może dlatego że było wokół niej trochę szumu, obiecywali że będzie taka piękna itd..., gdyby nic nie mówili - byłoby ok) aha - i tak w ogóle - nie lubię wydań typu digipack - są zapewne efektowne ale szybciej się niszczą - papier rozwarstwia sie na rogach, często po krótkim czasie odpada plastikowa część w której umieszcza się CD, rozrywa się kieszonka na książeczkę i tak dalej... (zrobiłam już dwie kopie "Alive" i płyty matki w ogóle nie zamierzam wyciągać z pudełka, całość leży sobie bezpiecznie w stojaczku)
Pozatym w przypadku płyt koncertowych wolę gdy album jest całością tj. gdy utwory pochodzą z jednego koncertu - wtedy lepiej można uchwycić atmosferę występu na żywo, lubię też typowe dla koncertów przerywniki - gdy wykonawca między utworami nawiązuje kontakt z publicznością... jak dla mnie ma to niesamowity urok i tego trochę brakuje na "Alive" chociaż obecność audytorium w "Traumtaenzer" poniekąd mnie w tej kwestii satysfakcjonuje.
Z drugiej strony zaletą tego że utwory nie pochodzą z jednego występu jest to że wybrali zapewne "the besty" - "But the wind was stronger..." i to "Help me!" pod koniec - po prostu genialne... Piękny "AmoK"... ale i tak wolałabym żeby był to zapis jednego występu - specjalnie przygotowanego i maksymalnie dopracowanego właśnie na potrzeby wydania albumu..
Brakuje jeszcze akustycznego setu (a właściwie pseudo-akustycznego, ale co tam - i tak było pięknie) na kształt tego z Proximy - tam świetnie połączyli fragmenty kilku utworów w całość, nadając im nową jakość... tutaj mamy podobny zabieg w "AmoK"... ale chciałabym więcej..
I największa wada - dlaczego album nie jest dwupłytowy?
Ale tak generalnie - żeby nie było - album mi się podoba... zaletą jest dobór utworów... o ile na koncercie w Bolkowie grali głównie nowe (wtedy nowe ma sie rozumieć) i\lub hmm... przebojowe kawałki, to na trasę "Nigredo" odkurzyli takie perełki jak "tears of Laughter", "End of Flowers" czy ukochane "But the wind..." - za to wielki plus... może niepotrzebnie przesłuchałam fragmenty płyty, które były dostępne gdzieś tam na stronie labelu bodajże - na krótko zaspokoiłam ciekawość ale straciłam przyjemność odkrywania płyty od podstaw... i może jeszcze podświadomie liczyłam na powtórkę wszystkich emocji z Proximy, co jak wiadomo podczas słuchania zarejestrowanego występu nie jest możliwe..
Teraz niecierpliwe czekam na DVD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tentelapiko
drzemka
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:55, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
na mnie jakos alive nie robi wrazenia, wole jednak studyjne plyty, a muzyki na zywo wole sluchac na zywo (i oby byla jeszcze taka okazja)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|