Forum of Dreams

gaseki

Mój współlokator miał skojarzenie z Life Of Brian. Brakuje tylko, żeby Gaun:A krzyknął "Fwee Wodewick"

Maria

(niemniej jednak byłam pierwsza z Błajanem

)

Blackforever - coś mi się obiło o uszy, czy chodziło o okładkę?

Yeah we look hard to see for real:)

MacFly

Rzeczywiście, coś w tym jest

Blackforever

adalbert

Dla mnie beznadzieja i wiocha niestety

Wedding lepsze- bo konwencjonalne, King of nowhere jest tylko pretensjonalne.

Panowie nie mają pojęcia o aktorstwie i po prostu można umrzec ze śmiechu jak się patrzy jak się na nogach słaniają.

Ja miałem dwa skojarzenia - "Wszyscy jesteśmy chrystusami" (ale DoD zrobili nieudolną kopię)
oraz... jakiś chrzest na obozie harcerskim albo kolonii- noszenie bali, czzołganie w błotku takie tam Yellow_Light_Colorz_PDT_01

Maria

mi się jeszcze skojarzyło z Władca Pierścieni (wiem, skojarzenie jest wtórne) - wspólne dźwiganie brzemienia i pomoc koleżeńska (Sam i Frodo)

ale pierwsza myśl to był jednak Błajan.

MacFly

Nawet nóżka chodzi do rytmu "King of Nowhere", tak jak tym poległym przy dźwiękach "Always look on the bright side of life!"

Dobra, to postawienie "IF" na końcu po znoju wtaczania go na górę podobało mi się

Chyba muszę jeszcze parę razy obejrzeć ten klip, aby "zobaczyć głębiej"
(sercem, a nie szkiełkiem i okiem

)

Acha, i już chyba wiemy dlaczego Adriano się nie ogolił

Ciekawe tylko w czym zainspirowała ich podróż do Rosji...

Maria

(edit po wyjściu ze stanu lekkiej nieważkości;) )
hm, drugie podejście - już nie musiałam przerywać, jest znacznie lepiej, niż za pierwszym razem, jednak nadal coś mi nie gra i absolutnie nie mam tu na myśli nawiązań religijnych, raczej szczegóły, np. trupia czaszka (pół biedy, ze ludzka, a nie taka, jak na westernach) no i ten napis na początku - dla mnie kompletna przesada w sensie artystycznym (metafora jest dość oczywista - nawet zbyt oczywista), smutne, że jednak taki opis jest ze względu na różne dziwne jednostki (moherowe bojówki?

) chyba jednak potrzebny. to tyle, bo chyba się już w miarę zdystansowałam;)

p.s. czytałam tu na forum o akcjach corpse brides na koncertach po opublikowaniu klipu the Wedding; jak sądzicie, czy tym razem w grę będzie wchodziło gwizdanie melodii z opisu MacFly?

madiel

eee tam,
po pierwsze kolega a.h. nie wisi na krzyzu, tylko na literze "f", a dokladnie na kawalku szalunku najprawdopodobniej gwizdnietym z jakiejs budowy.
po drugie nawet nie wisi, a raczej kleczy w cholernie niewygodnej pozycji z przywiazanymi witkami a kamerzysta stara sie jak moze, zeby za duzo nie bylo widac. gdyby chociaz byl przybity gwozdziami mohery faktycznie mialyby sie o co przyczepic.
za naturalistyczne czolganie sie w pizamach po nieuzytkach i taplanie w bajorach tudziez wyraz znoju na obliczach nominacje do "zlotej maliny" chlopaki maja jak w banku.
przy numerze z czaszka wymieklam ostatecznie i dostalam takich konwulsji, ze splakalam wodoodporny tusz do oczu w zwiazku z tym artystyczne zakonczenie klipu umknelo jakos mojej uwadze.
za to zrobilam sobie zakladke na youtube, zeby miec cos do ogladania na dola, dziala bowiem na mnie wysmienicie.
a poza tym szczerze mowiac troche obawiam sie o zdrowie pana h.
w "the wedding" taszczyl po schodach dziewoje w bialym giezle, teraz zasuwa z kolegami po ugorach ciagnac za soba belki z placu budowy, ruptrury sie w koncu od tego taszczenia nabawi biedak , bo na kulturyste z postury nie wyglada Yellow_Light_Colorz_PDT_02

MacFly

A jednak ich jeszcze kochamy tońkę, skoro martwimy się o takie szczegóły jak przepuklina Adriana Hatesa

Cieszy mię to niezmiernie

Maria

McBloody

Oj ludziska... nieźle się pastwicie nad naszymi DoDkami

Tymczasem ja przyjąłem ten klip... z jakąś taką bezwolną akceptacją. Mając na uwadze wszystkie te poważniejsze (niezbyt popieram skojarzenia z Koterskim) i luźniejsze (wątek z Brianem do opatentowania Yellow_Light_Colorz_PDT_06

) komentarze po raz pierwszy nie wiem, jak z nimi polemizować Yellow_Light_Colorz_PDT_13

Walczą ze sobą umysł - klip rzeczywiście nie powala (...i po kiego grzyba ta tandetna czacha?), chociaż bije na łeb poprzedni - z serduchem - widzę tutaj DoD zbliżających się do swojej autentyczności, tej która "się wychodowała" (przynajmniej w moim wyobrażeniu) w przed(if)owym okresie. Mimo wszystko stawiam na to drugie, (po raz kolejny) zastosuję się do motta poprzedzającego video i sięgnę poza barierę oka Yellow_Light_Colorz_PDT_18

Song jest przecież jednym z lepszych na płycie (a tę wolę słuchać niż oglądać).

gaseki

To, że jest lepszym na płycie, nie znaczy, że jest dobry.

McBloody

Ej no... wiem, że na dłuższą metę to jak okłamywać samego siebie ale jak na razie wolę podejście "do połowy pełnej a nie pustej szklanki". Dlatego stwierdzam, że King of Nowhere (pomijam klip) jest dobrym kawałkiem. I niech to nawet będzie stwierdzenie czysto subiektywe. I don't care Yellow_Light_Colorz_PDT_42

cHrzanek

Mnie ten teledysk specjalnie nie zszokował. Całość jest dosyć nudna. Najfajniejszy końcowy moment z tym IF